Forum ³acz±ce wszystkich w³a¶cicieli b±d¼ sympatyków Fiata 126p
Administrator
Kultowy polski samochód powraca
Fiat pracuje nad projektem nastêpcy 126p, popularnego Malucha. Nowa wersja auta ma wej¶æ na rynek w 2010 roku.
Niewielkie gabaryty, przystêpna cena i nowoczesna forma – te za³o¿enia towarzysz± projektantom zatrudnionym przez koncern Fiata, którzy w Ameryce Po³udniowej pracuj± w³a¶nie nad nowym Maluchem. Ma on siê pojawiæ na rynku w 2010 roku.
Wed³ug niemieckiego magazynu „Auto Motor und Sport” samochód ma byæ produkowany w Tychach. Na pocz±tek – 100 tysiêcy egzemplarzy rocznie, czyli tyle, ile dzi¶ trafia na rynek fiata 500.
– Prace nad nowym autem trwaj±, ale szczegó³y zostan± og³oszone w oficjalnym komunikacie – mówi tajemniczo naszemu dziennikarzowi Bogus³aw Cie¶lar, rzecznik Fiata Auto Poland.
Harald Wester, szef dzia³u rozwoju potentata samochodowego, w „Auto Motor und Sport” ujawni³, ¿e nowy „maluch” ma byæ mniejszy od Fiata 500.
Samochód bêdzie wyposa¿ony w dwucylindrowy silnik spe³niaj±cy normê emisji spalin Euro-4. Niewykluczone, ¿e poza Tychami produkcja auta zostanie uruchomiona w Ameryce Po³udniowej. Jego twórcy maj± te¿ nadziejê na opanowanie rynku USA. Chcieliby, by ma³e, ale nowoczesne autko sta³o siê hitem w¶ród m³odych ludzi. Chc± te¿ ruszyæ na podbój Azji.
Miêdzynarodowa prasa spekuluje, czy nowe autko bêdzie bardziej podobne do Fiata 126p, modelu 500, Pandy czy te¿ do Topolino – samochodu produkowanego jeszcze przed II wojn± ¶wiatow±. Szczegó³y okryte s± tajemnic±. Nie ma szans na ich poznanie, zanim firma nie opublikuje oficjalnego komunikatu. Dlaczego? Bo konkurencja nie ¶pi...
Koncern produkcjê chce uruchomiæ w Tychach, bo to obecnie sztandarowy zak³ad firmy. Na prze³omie roku zatrudniono tam dodatkowe tysi±c osób. Powsta³a nowa lakiernia, spawalnia i hala monta¿u. W 2007 roku wyprodukowano 361 tys. samochodów. W tym roku ma ich powstaæ pó³ miliona.
Obecnie w Tychach produkowane s±: panda, modele 500 i 600. Wszystkie podbijaj± ¶wiatowe rynki. A nied³ugo ruszy te¿ kolejna linia – tym razem Forda Ka.
Wszystko wskazuje wiêc na to, ¿e w Bielsku Bia³ej pojawi siê nastêpca kultowego malucha. W latach siedemdziesi±tych o ma³ym fiacie marzy³ niemal ka¿dy Polak. Do dzi¶ model ten wielu kierowcom kojarzy siê z m³odo¶ci±, pierwszymi wypadami poza miasto i pierwszymi uczuciami. A Polacy do wszystkich tych trzech spraw sentyment maj± ogromny.
– Maluszkiem je¼dzi³em na pierwsze randki – wspomina Kamil Durczok, redaktor naczelny „Faktów” TVN i sta³y felietonista naszej gazety. – To by³ po prostu szpan. Gdy pozna³em swoj± ¿onê Mariannê, mia³em w³a¶nie bia³± biskê. Przy okazji ze znajomymi zdobywali¶my kolejne rekordy, np. sprawdzali¶my pojemno¶æ malucha i bywa³o, ¿e je¼dzi³a nim pi±tka ch³opa.
Dodaje, ¿e mia³ a¿ piêæ tego typu samochodów. – A ka¿dy kolejny by³ starszy od poprzedniego. Pierwszy oczywi¶cie by³ czerwony i na drzwiach od strony kierowcy mia³ napis „Licencja Fiat”. Prawdziwe cudo. Bez fa³szywej skromno¶ci przyznajê, ¿e do¶æ dobrze zna³em siê na fiacikach – mówi Kamil Durczok.
Pierwszy Maluszek z ta¶my monta¿owej w Bielsku-Bia³ej zszed³ w czerwcu 1973 roku, czyli 35 lat temu. Mimo wielu wad zrewolucjonizowa³ polsk± motoryzacjê. Zdetronizowa³ Warszawy, Trabanty i Syrenki. Obok bonów na cukier i wyrobów czekoladopodobnych sta³ siê jednym z symboli PRL-u. By³ marzeniem ka¿dej rodziny.
Wbrew pozorom by³ bardzo pakowny. Wyjazd pod namiot czteroosobowej rodziny z psem? ¯aden problem. Przewiezienie szafy? Te¿. Bo niby od czego by³y baga¿niki na dach... Ten element wyposa¿enia trafi³ nawet do dowcipu o policjancie, który zatrzyma³ kierowcê Malucha, bo auto jecha³o zygzakiem i podskakiwa³o. – Oj, panie kierowco, co¶ siê wypi³o?! – Nie – odpowiada kierowca. – Po prostu kupi³em ¿ywego karpia i wiozê go w baga¿niku.
Po latach okaza³o siê, ¿e jedyn± zalet± Malucha by³a prostota obs³ugi i ³atwo¶æ naprawy niemal ka¿dej usterki.
– Jak mo¿na nie lubiæ tak taniego auta, które na dodatek mo¿na naprawiæ drutem i ¶rubokrêtem. Moim zdaniem to najbardziej ponadczasowy i uniwersalny samochód, jaki kiedykolwiek wyprodukowano na ¶wiecie.
Na wylot wszystkie tajemnice Malucha zna ka¿dy mechanik w Polsce, a zatem mo¿na nim je¼dziæ bezpiecznie, bo jak siê zepsuje, to z zamkniêtymi oczami znajdzie siê usterkê – mówi zakochany w maluchach Artur Bazarnik, organizator ogólnopolskich zjazdów fanów Fiata 126p w Krzeszowicach.
Dzisiaj mocno sfatygowane Fiaciki mo¿na kupiæ za kilkaset z³otych. Ale 35 lat temu o cenie decydowa³ rz±d. Podj±³ specjaln± uchwa³ê ustanawiaj±c± j± na wrêcz zaporowym poziomie 69 tys. z³. Aby kupiæ samochód od rêki, statystyczny Polak musia³ odk³adaæ z wyp³aty ka¿dy grosz przez 30 miesiêcy. To tak, jakby dzi¶ ten samochód kosztowa³ a¿ 75 tys. z³!
Od rêki Fiacika wprost z fabryki nie sposób by³o kupiæ, bo wprowadzono przydzia³y, talony i ksi±¿eczki samochodowe. Oczywi¶cie mo¿na by³o dostaæ auto na gie³dzie za cenê kilkakrotnie przewy¿szaj±c± oficjaln±, na co jednak staæ by³o nielicznych. Wiele osób bra³o autko na talon, a potem odsprzedawa³o go na wolnym rynku, zarabiaj±c na tym krocie. W 1981 r. z ta¶m produkcyjnych zjecha³ milionowy egzemplarz Fiata 126.
Auto stopniowo udoskonalano. Zwiêkszono pojemno¶æ silnika, pr±dnicê zast±piono alternatorem. W 1981 roku wyprodukowano milionowy egzemplarz. Ostatni maluch opu¶ci³ fabrykê we wrze¶niu 2000 roku. To by³a limitowana seria tysi±ca aut w kolorze ¿ó³tym lub czerwonym o nazwie Happy End. Fabryka by³a ju¿ wtedy od wielu lat sprywatyzowana.
Polskie Fiaciki przez lata gna³y po drogach W³och, Niemiec, Austrii, Francji, Wêgier, Chin i Chile.
Mimo niedostatków sta³y siê legend±, symbolem PRL-owskiego dobrobytu. Proste w obs³udze, ³atwe do naprawienia, no i niewiele pal±ce, co w czasach benzyny na kartki by³o nieocenionym plusem. Jego w³a¶ciciele zwykle nie pamiêtaj± o ciasnocie, niesamowicie g³o¶nej pracy silnika, która uniemo¿liwia³a s³uchanie radia, no i karoserii, wyj±tkowo szybko zaczynaj±cej rdzewieæ i szybko przypominaæ szwajcarski ser. O jego zaletach najlepiej mówi inny dowcip.
„Maluch jest lepszy ni¿ parasolka. Po pierwsze nie trzeba go trzymaæ w rêku, a po drugie na parasolce nie mo¿na usi±¶æ, ¿eby ochroniæ ty³ek przed zmoczeniem. I jest lepszy od roweru, bo nie trzeba peda³owaæ”.
Czy sentyment, niskie spalanie i przystêpna cena wystarcz±, by¶my kupili model miniautka powstaj±cego w³a¶nie w ¶ci¶le strze¿onych brazylijskich pracowniach w³oskiego koncernu?
Czy to bêdzie kolejny przebój w³oskiego koncernu, tak jak Fiat Panda, a ostatnio 500?
Panda sprzedaje siê w rekordowych ilo¶ciach, a model 500 zachwyca wygl±dem. Oba s± hitem ze wzglêdu na ma³e gabaryty i niewielkie zu¿ycie paliwa. Taki ma te¿ byæ nowy Maluch. Wed³ug naszych informacji nastêpca Fiacika mia³by ju¿ w 2010 roku trafiæ na monta¿owniê w Tychach.
Fiat 500 udowodni³, ¿e ma³y samochód mo¿e staæ siê rynkowym hitem. Jego sukces zaskoczy³ nawet szefów firmy. Pocz±tkowo planowali, ¿e bêd± sprzedawaæ 120 tysiêcy piêæsetek rocznie. Ale ju¿ niespe³na rok po premierze dilerzy Fiata zebrali ponad 180 tysiêcy zamówieñ! Przebój z Tychów mo¿e pomóc koncernowi w walce z renault o pozycjê pi±tego koncernu motoryzacyjnego w Europie.
Offline